No i po wakacjach! Dla mnie osobiście nie ma to większego znaczenia 😉, jest to jednak wyraźny znacznik upływającego czasu. Tak jak każdy poniedziałek, tak i początek września, jest chyba najmniej oczekiwanym przez większość czasem!

   Najlepszym sposobem, aby złagodzić ten szok, jest sobotnie spotkanie na Rozalce. Tym razem terapii antyszokowej poddali się Rafał, Bożena oraz ja. My z Bożenką co prawda w wersji NW (ale bardzo intensywnie!). A Rafał wraz z nami deptał kilometry 😉